Gloom, czyli Gra niefortunnych zdarzeń – recenzja
Chociaż mordowanie swoich rodzin nie brzmi jak najlepszy pomysł na spędzenie czasu ze znajomymi to w tej mrocznej karciance unieszczęśliwianie najbliższych sprawia niebywałą satysfakcję. Twoja Andżela znalazła robaki w pożywieniu i została zjedzona od środka? Brawo! Witamy w świecie Gloom, gdzie wygrywa osoba z najbardziej makabryczną historią.
Producent: BlackMonk | Liczba graczy: 2-5 | Czas gry: 40-60 min | Mechanika: zbieranie kart | Wiek: 13+
Co zawiera czarna skrzynka (czy raczej pudełko) z grą Gloom
Już okładka gry może łatwo nakierować na to, co czekać nas będzie w środku. Mroczne ilustracje, niczym z filmów Burtona i groteskowa kreska tworzą niespotykany klimat, który wciąga w atmosferę absurdalnej tragikomedii.
Jednak tym, co zwraca na siebie największą uwagę w przypadku Glooma są bardzo oryginalne karty, które zostały idealnie przemyślane pod mechanikę gry. Wykonane zostały z przezroczystego plastiku, dzięki czemu nakładane na siebie karty nie przysłaniają wzajemnie wszystkich swoich elementów. Nie spotkałam się wcześniej z takim rozwiązaniem i jestem zachwycona pomysłem. Wykonaniem już mniej, ale o tym później.
Znajdziemy tutaj:
- Karty rodzin – 4 zestawy po 5 kart. Każdy z graczy przygarnia do siebie jedną rodzinę, w przypadku gry 5-osobowej każdy oddaje po jednej karcie, aby stworzyć 5 set mieszany. Rodziny kładziemy przed sobą i przyglądamy się ich historii. Nowa rodzinka nie jest ani smutna ani wesoła, ot neutralna. Od teraz będzie mogła przyjmować od Was ciosy oraz pomoc (oj, niechcianą) od dobrodusznych przeciwników.
- Talię Główną składającą się z 3 rodzajów kart:
- Karty modyfikacji (bez obrazka z tyłu) – z czerwonymi (punkty nieszczęścia) oraz szarymi (punkty zadowolenia) kółeczkami z lewej strony. Określają one, jaki los spotka daną osobę z rodziny. Góra karty określa wydarzenie, które ma miejsce, a na dole widzimy jego dłuższy opis lub efekty, które musimy rozpatrzyć po zagraniu karty. Karty te zagrywamy na postacie z dowolnej rodziny, przykrywając jedną kartę modyfikacji inną. Znaczenie mają wyłącznie punkty aktualnie widoczne, zakryte kółeczka nie mają znaczenia podczas liczenia punktacji.
- Karty zdarzeń – różne akcje specjalne
- Karty nagłej śmierci – którymi możemy uśmiercić postać z negatywną samooceną.
- 2 karty ściągawki – bardzo pomocne dla nowych graczy, którym możemy je wręczyć zamiast tłumaczyć zasady.
Więc jak grać w Gloom?
Gracze dobierają na rękę po 5 kart, po czym kolejno zagrywają maksymalnie 2 karty podczas jednego ruchu. Może być to dowolna kombinacja kart modyfikacji, wydarzeń oraz śmierci, przy czym karta nagłej śmierci musi być zagrana jako pierwsza (chyba, że uda nam się przechytrzyć śmierć specjalnymi kartami wydarzeń). Po zagraniu kart dobieramy na rękę karty do limitu.
Gra kończy się w momencie, gdy pierwszy gracz uśmierci całkowicie swoją rodzinę. Zliczane są wtedy punkty nieszczęścia za wszystkie martwe osoby. Żyjące postacie, nawet bardzo smutne, nie dają punktów zwycięstwa. Wygrywa osoba, która doprowadziła krewnych do największej katorgi, i tyle.
Nie krzywdzę much ani członków rodziny
Trzeba przyznać, że nie jest to gra dla każdego. Myślę, że ta mroczna otoczka może odstraszyć spore grono osób, które przywykło do familijnych tytułów. Warto dać jednak gloomowi szansę, bo w tym szaleństwie na pewno jest metoda i charakterystyczny czarny humor w połączeniu z prostą mechaniką oraz dużą dawką negatywnej interakcji idealnie sprawdzi się podczas wieczoru ze znajomymi.
Sama gra jest bardzo prosta i lekka, a czas rozgrywki zależy w największej mierze od umiejętności przeszkadzania rywalom (ok. 40-60 min). Przez stały element narracyjny (gracze podczas wykonywania ruchów informują pozostałych o losie bohaterów) czas nie dłuży się i oczekiwanie na własny ruch mija w zabawnej atmosferze. Odnoszę jednak wrażenie, że dużo przyjemniej gra się w większej ilości osób niż 2. Ruchy nie są wtedy tak przewidywalne i trzeba bardziej koncentrować się na tym, co dzieje się na stole. W końcu nie chcemy dopuścić do tego, by rywal uśmiercił swoje postacie zbyt szybko. Szczęściu trzeba pomóc. Lub nieszczęściu w tym przypadku.
I ten właśnie silny element interakcji między graczami jest najmocniejszą stroną Glooma. Występuje tu sporo kart modyfikacji działających na niekorzyść przeciwnika oraz karty wydarzeń, którymi możemy go wręcz ukatrupić (dosłownie, z 0 ilością punktów oczywiście). To sprawia, że rozgrywka jest emocjonująca i fani negatywnej interakcji na pewno odnajdą się w tym tytule.
A co mnie boli?
Z pozoru idealne karty okazały się słabą stroną gry. Po kilkunastu rozgrywkach są mocno porysowane, w wielu miejscach zawartość karty zaczyna się ścierać. Myślę, że dużo lepszym rozwiązaniem byłoby zalaminowanie nadruku, skoro i tak wszystko wykonane jest na plastiku. Jeżeli komuś zależy na estetycznym wyglądzie kart to nie powinien kierować się tym, że wyglądają na niezniszczalne. Zamiast tego lepiej od razu zainwestować w koszulki.
Chociaż tak dla osłody dodam, że nawet bez koszulek mają one duży potencjał, by stać się pozycją wakacyjną. Radzą sobie z nagłym deszczem i rozłożone na stole nie zajmują dużo miejsca, dlatego na biwak – jak znalazł.
Opowiedz mi o tragedii rodzinnej
Twórcy gry sugerują także, żeby wprowadzić do gry elementy storytellingu. Próbowaliśmy, ale niewielu z nas taka opcja podeszła. Dla osób, które nie lubią kreatywnego odgrywania ról czy tworzenia historii gra będzie wtedy raczej stresująca i niepotrzebnie wydłużona. Jednak warto spróbować, może się okazać, że dzięki Gloomowi odkryjesz w sobie talent tragediopisarski. Albo zainteresujesz się grami RPG. Trzeba jednak wspomnieć, że w przypadku nastawienia się na opowieści gra może się szybko przejeść. Ilość kart jest ograniczona, a więc powtarzanie w kółko tych samych wydarzeń może okazać się męczące. Regrywalność jest wtedy automatycznie niższa niż w przypadku gry skupiającej się wyłącznie na samoocenach postaci.
Cena gry Gloom to ok. 80zł. Najtaniej kupisz ją TUTAJ.
Ocena
Przyjemność z gry | 8 | /10 |
Cena/jakość | 5 | /10 |
Wykonanie/estetyka | 7 | /10 |
Grywalność | 5 | /10 |
Interakcja | 9 | /10 |
Skalowalność | 6 | /10 |
Przejrzystość zasad | 10 | /10 |
Ogólna ocena: | 7,1 | /10 |
Plusy:
+ duża porcja negatywnej interakcji
+ oryginalne przezroczyste karty
+ czarny humor w mrocznej oprawie, niespotykana tematyka dla fanów Rodziny Addamsów czy Burtona.
+ prosta gra na wieczór ze znajomym, sprawdzi się również jako filler.
+ nadadzą się na wyjazd, także pod namiot.
Minusy:
– słaba jakość kart, przydadzą się koszulki
– kiepsko zbilansowana gra 2-osobowa
– przeciwnicy czarnego humoru raczej się tu nie odnajdą
– gra w trybie wymyślania historii może być męcząca.
– raczej nie pogramy z dziadkami, chociaż można spróbować.